Jak traktujesz swoją chorobę?

Jak traktujesz sytuację życiową, w której się znalazłaś?

Czy walczysz z nią? Jesteś na nią zły?… czy pozwalasz, by nauczyła Cię tego, po co przyszła?

Czy może próbujesz zagłuszyć objawy kolejną porcją pigułek? Zagłuszyć bez próby odnalezienia przyczyn…

Każda choroba, niedomaganie, ból, sytuacja życiowa są doskonałym rozwiązaniem mózgu. Twojego mózgu. Mózgu, którego głównym zadaniem jest ochrona Ciebie. Mózgu, który robi wszystko, co potrafi, by Cię ocalić. Możesz się buntować przeciwko temu, ale tak naprawdę to Twoje programy, świadome i nieświadome, spowodowały, że jesteś w tym miejscu, w którym jesteś.

Czy szanujesz swoją chorobę? Czy potrafisz przyjąć założenie, że pojawiła się ona dla Twojego dobra? Że w pewnym sensie jest darem dla Ciebie? I że pojawiła się w najlepszym możliwym czasie? Twój mózg nie znalazł innego sposobu, by zwrócić Twoją uwagę na program, emocję, przekonanie, które coś lub ktoś uaktywniło w niedalekiej przeszłości, a co być może zostało zaprogramowane dawno temu, w Twoim okresie Plan/Cel (9 miesięcy przed poczęciem, poczęcie, ciąża, poród i pierwszy rok życia) albo jeszcze wcześniej – w historii rodu.

Czy szanujesz swoją chorobę? Czy potrafisz jej podziękować? I czy jesteś w stanie zwrócić się do własnego wnętrza i odnaleźć konflikt, który spowodował reakcję mózgu skutkującą symptomem w ciele? Twój mózg nie chce Cię zabić. Dla niego Twoja śmierć jest również końcem istnienia a najważniejszym celem biologii jest przetrwanie. Twój mózg nie chce też Twojego cierpienia.

Twój mózg chce byś się obudził, znalazł i uzdrowił przyczynę choroby. Byś spojrzał na nią ze zrozumieniem i miłością. Byś z miłością spojrzał na siebie w tej chorobie…

Potraktuj chorobę jak sprzymierzeńca. Łatwiej będzie można się z nią uporać….

Obraz InspiredImages z Pixabay