Dzisiejszy post będzie z cyklu „przychodzi człowiek do lekarza”…. Od jakiegoś czasu coś go niepokoiło, zrobił wszystkie potrzebne badania i z wynikami stanął przed lekarzem. Lekarz przegląda dokumenty, kręci nosem, drapie sie po czaszce i mówi „ma pan/pani……” I w tym momencie mózg człowieka zaczyna tworzyć sobie obrazy a myśli galopują jak koń na wyścigu… „To nieuleczalne”, „to trudne do wyleczenia”, „wujek Staszek też na to chorował i szybko umarł”, „statystyki mówią, że…” … To jest wlaśnie jeden z najgorszych konfliktów – Konflikt diagnozy, którą człowiek usłyszał i autoprognozy, którą sam sobie stworzył na bazie odczuć, wiedzy, doświadczeń, obserwacji i… wujka Google.

Jaki obraz i jakie uczucie pojawiło się w nim w momencie, gdy usłyszał od lekarza diagnozę medyczną? To fundamentalne wrażenie. Jeśli zobaczył się już w trumnie, to bardzo trudno będzie przebić się przez ten obraz i doprowadzić do wyzdrowienia. Lekarz jest jak Bóg, jest osobniekiem Alfa. Ma wiedzę, doświadczenie, prestiż. Przeważnie jest dla człowieka wielkim autorytetem, w związku z czym człowiek czuje się osobniekiem Beta, podległym, mniejszym, mniej znaczącym. Jeśli lekarz mówiąc diagnozę, ma jakiś obraz w swojej głowie związany z tą diagnozą dotyczącą człowieka, to wtedy ów człowiek jest wobec lekarza jak wobec dominującego osobnika Alfa, malutki zupełnie.

Mówi się, że jeśli nauczyciel uważa, że jego student jest genialny, to ten student odniesie sukces. Bez względu na to, jakie ma możliwości i predyspozycje. Nauczyciel niejako programuje ucznia. Jeśli nauczyciel uważa, że student jest głupi, to choćby był genialny, zrealizuje to, co w swoim zamyśle ma nauczyciel. To jest to prawo relacji osobnik alfa – pudel. Tak samo jest przy patologiach, chorobach. Jeżeli lekarz uważa, że pacjent chorując na daną chorobę umrze, to trudno przebić się przez taką właśnie prognozę. Dla doktora Hamera 90% chorób, a już na pewno 100% przypadków, gdy występowało pogorszenie, to właśnie jest skutek konfliktu diagnozy – prognozy.

Dlatego kluczowym zadaniem jest przepracowanie momentu, w którym została usłyszana diagnoza i wszelkich odczuć oraz myśli, które się w tamtej chwili pojawiły.