Ostatni czas był dla mnie bardzo intensywny. Brałam udział w dwóch warsztatach Gilberta Renaud. Pierwszy z nich był zaawansowanym warsztatem na temat chorób dzieci, drugi na temat depresji i uzależnień. Oprócz tego, korzystając ze zniżki, jaką zaoferował organizator, powtórzyłam warsztaty na temat wagi i zaburzeń odżywiania oraz na temat szkieletu i znaczenia wszystkich kości, stawów oraz poszczególnych punktów akupunkturowych. Tym razem z Michelle LaMasa-Dawson. Warto było, bo rozwiało mi się kilka niejasności, a poza tym Michelle dzieliła się także swoim doświadczeniem, innym niż doświadczenia Gilberta. W najbliższym czasie powtórzę też Biologię Dziecka, również z Michelle.

Jedno jest pewne… na nudę nie mogę narzekać… 🙂 Postanowiłam zrealizować też swoje marzenie i dostać się na studia. Dostałam się na psychologię i chcę specjalizować się w psychosomatyce.

I choć wydawałoby się, że z doby albo tygodnia już nic nie wycisnę, bo przecież oprócz szkoleń jeszcze pracuję z klientami, to na dodatek zupełnie niespodziewanie przyszło do mnie narzędzie do pracy z sobą, które od jakiegoś czasu chciałam poznać. Zostałam niemal zmuszona, choć nie powiem, bym się opierała za bardzo do uczestnictwa w warsztacie z metody odpinania. Jestem wdzięczna… 🙂

No i teraz będę jeszcze lepsza 😉 zarówno zawodowo, jak i prywatnie…